Pielęgnica do włosów wyglądem przypomina prostownicę. Jednak nie prostuje włosów, ani nie wytwarza ciepła, ale emituje ultradźwięki i podczerwień. Te zaś szybko regenerują włos.
Kosmetyki regenerujące włosy nie działają w pełni swoich możliwości, ponieważ nie są w stanie przeniknąć przez łuskę włosa. Ultradźwięki rozbijają wodę i składniki maseczek i odżywek na drobne cząsteczki, które na poziomie komórkowym wnikają we włosy. Używanie pielęgnicy może zwiększyć absorpcję substancji odżywczych o 40 – 60%.
Co więcej, pielęgnica emituje także podczerwień, którą od lat stosuje się do przyspieszenia gojenia ran. Kiedy zakończy się już etap ultradźwięków, podczerwień bezpośrednio regeneruje zniszczone włosy. Łuski włosa domykają się, dzięki czemu pasma nie tylko pięknie lśnią, ale substancje odżywcze oraz pigmenty zostają zamknięte w środku.
Prosta w użyciu
Używanie pielęgnicy jest bardo proste i przypomina używanie prostownicy. Włosy należy najpierw dokładnie umyć, później podsuszyć tak, aby były suche w około 80%. Następnie w pasma wmasowujemy maskę do włosów i przesuwamy pielęgnicę przez niewielkie kosmyki – dokładnie tak, jakbyśmy prostowały włosy.
Zabieg jest prosty i szybki i nie wymaga specjalnych umiejętności. Warto go stosować na mocno zniszczone włosy niezależnie od ich problemów – te zwalczamy za pomocą odpowiednich kosmetyków, pielęgnica ma tylko wzmocnić ich działanie. Pozwala także na regenerację uszkodzonych włosów.
Zabieg regenerujący z pielęgnicą najlepiej stosować jako co najmniej 2-miesięczną kurację. Zabieg przeprowadzamy, gdy włosy są mocno zniszczone albo profilaktycznie po zabiegach niszczących włosy, takich jak rozjaśnianie, koloryzacja czy trwała ondulacja. Obecnie jest to zabieg bardzo modny, pielęgnica więc staje się świetnym dodatkiem do każdego salonu.